Opuszczamy Sitonię i jedziemy w kierunku Olimpu, po drodze dzięki Zosi, bo musiała stanąć na „siku”, odwiedzamy jaskinie plejstoceńskie, mijamy Saloniki. Dziś pierwsza noc w Grecji na cywilizowanym kempingu – tankowanie wody, pranie, ładowanie akumulatorów i dalej w nieznane.
Facebook Comments