Stop 13 – dom
Po 937 kilometrach, dziś szczęśliwie docieramy z północnych Węgier do domu. 23 dni, 5698 kilometrów, 11 osób i pies, 6 krajów, 13 stopów, w pogodzie
Po 937 kilometrach, dziś szczęśliwie docieramy z północnych Węgier do domu. 23 dni, 5698 kilometrów, 11 osób i pies, 6 krajów, 13 stopów, w pogodzie
Kolejny dzień na 100%. Po porannej kawie jedziemy do sąsiedniego parku wodnej rozrywki ekstremalnej w Demjan. Wszyscy wykręceniu, wyskakani, wypływani. Po powrocie „Janusze” postanowili pobić
Dziś nadszedł ten dzień i musieliśmy pożegnać jedną z naszych ekip, która dzieliła znani dole i niedole naszych przygód. W poszukiwaniu nowych wrażeń przenieśliśmy się
Po wyczerpującym dwudniowym tranzycie (1156 km) z postojem w Melniku docieramy na Węgry. Nieduża kolejka do odprawy na granicy, powinno pójść sprawnie… – max 15
Nasza dalsza droga nie mogła ominąć Bułgarii. Postanowiliśmy odwiedzić po drodze Mielnik – jeden z bardziej znanych regionów winnych. Nie spodziewaliśmy się tego co ujrzeliśmy.
Nadszedł ten czas kiedy musimy rozpocząć naszą podróż na północ. Ostatni wschód słońca na greckiej plaży, poranna kawa, śniadanko i jedziemy… napewno tu wrócimy.
Po trzech dniach w jednym miejscu nadszedł czas na zmianę. Trochę trudno było nam się rozstawać z Orfano, bo gdzie będzie lepiej?Cóż, 90 kilometrów i
Po słonecznym przedpołudniu przenieśliśmy się o 150 km na zachód. Idealne drogi, piękne widoki towarzyszyły nam do miejsca docelowego. Oczywiście nasza „Izabela” (nawigacja) nie wzięła
Opuszczamy Bułgarię i jedziemy do Grecji. 400 km, 6 godzin jazdy i 2 godziny postoju na granicy. Po przejechaniu granicy mamy wrażenie jakbyśmy przenieśli się
Przestawiamy się o 170 km od ostatniego miejsca i lądujemy w najbardziej turystycznym regionie Bułgarii. Czas tak szybko płynie, że trudno złapać tą chwilę w
Ci co mnie znają wiedzą, że nie czytam instrukcji obsługi (bo mnie
Winien jestem podsumować ten wydawać by się mogło, z mojej subiektywnej perspektywy,
Na Riwierze Olimpijskiej tym razem nie zabawiliśmy zbyt długo choć wyglądało, że
Po bardzo aktywnym dniu przy wraku, kontynuujemy naszą podróż wraz z Ewą
Dziś będzie trochę o historii jednego wraku i wodnego świata z kolejną
Będzie kolejne miejsce nieoczywiste. Po zwiedzaniu Monemvazji, przyszedł czas na znalezienie następnego
W czwartek o 14tej, po południu, w największy skwar, wyruszamy w dalszą
Peloponez odwiedzamy po raz drugi w naszej historii i mam nadzieję, że
Powiem tak rutyna, czyli kolejne piękne miejsce i trochę historii. Na kolejny