Grecja, Peloponez 2021 – podsumowanie
Pisząc tego posta, dotarliśmy już z powrotem do domu. Dwadzieścia dwa dni na dziko, bez postojów na kempingach. Było wszystko to, co lubimy najbardziej –
Pisząc tego posta, dotarliśmy już z powrotem do domu. Dwadzieścia dwa dni na dziko, bez postojów na kempingach. Było wszystko to, co lubimy najbardziej –
Jak to zwykle bywa ostatni dzień upłynąłby niezauważenie, gdyby nie wydarzyło się coś niezwykłego. Grecja zaskakiwała nas różnymi obliczami tego roku. Spotkaliśmy wielu miłych ludzi
Grecja północna przywitała nas bardziej przyjazną pogodą, temperatury spadły, o bez mała dziesięć stopni, do tych, których doświadczaliśmy na Peloponezie. Zrobiło się przyjemne 34 stopnie
08lejny ranek nie przyniósł ochłodzenia na plaży Salanti. Spotykamy za to po raz pierwszy trzy polskie ekipy, jedną nam dość znaną z Gdyni. Fajnie jest
Epidauros i Paralia Salanti – Peloponez północno wschodni – po zwiedzaniu Nauplianu, docieramy późnym wieczorem na plażę Paralia Salanti. Oczywiście „Izabela” zafundowała nam adrenalinę na
Nauplion czyli Peloponez północno – wschodni. Z nieukrywanym żalem opuszczamy Fokiano i jedziemy dalej na północ. Fokiano jest kwintesencją tego, co oferuje Peloponez dla turystów
Plaża Vlychada, plaża Fokiano, czyli schowani w skałach Peloponezu wschodniego. Po intensywnym zwiedzaniu konieczny jest dzień lub dwa odpoczynku, zwłaszcza, gdy padają kolejne rekordy temperatur.
Jaskinie Diros, wrak Dimitros i Monemvasia, czyli dzień więcej niż na 100%. Ale zacznijmy od początku. Na plaży Vathi spędziliśmy kolejny dzień nigdzie się nie
Twierdza Methoni i plaża Vathi – Dzień zapowiadał się na sielankę na plaży, jednakże koło południa, gdy żar z nieba zaczął być nieznośny, a ludzi
Christi Ammos – Peloponez południowo zachodni. Rankiem opuszczamy skalisty brzeg Patras i wjeżdżamy mostem wantowym na Peloponez. Ten oto przywitał nas zgoła piekielną temperaturą, jest
Ci co mnie znają wiedzą, że nie czytam instrukcji obsługi (bo mnie
Winien jestem podsumować ten wydawać by się mogło, z mojej subiektywnej perspektywy,
Na Riwierze Olimpijskiej tym razem nie zabawiliśmy zbyt długo choć wyglądało, że
Po bardzo aktywnym dniu przy wraku, kontynuujemy naszą podróż wraz z Ewą
Dziś będzie trochę o historii jednego wraku i wodnego świata z kolejną
Będzie kolejne miejsce nieoczywiste. Po zwiedzaniu Monemvazji, przyszedł czas na znalezienie następnego
W czwartek o 14tej, po południu, w największy skwar, wyruszamy w dalszą
Peloponez odwiedzamy po raz drugi w naszej historii i mam nadzieję, że
Powiem tak rutyna, czyli kolejne piękne miejsce i trochę historii. Na kolejny