Stop 20 – Żelistrzewo
Wszystko co dobre szybko się kończy, po porannym zwiedzaniu Krakowa i Jury, wieczorem docieramy do domu. 6490 km, 9 krajów, 20 stopów, najwyżej 2300 mnpm
Wszystko co dobre szybko się kończy, po porannym zwiedzaniu Krakowa i Jury, wieczorem docieramy do domu. 6490 km, 9 krajów, 20 stopów, najwyżej 2300 mnpm
Kraków, Polska – po porannym pływaniu w basenach zwijamy się i jedziemy na północ. Po drodze nie wierzymy oczom – temperatura spada o 20 stopni
Dziś jedziemy 400 km na północny wschód, wieziemy pogodę ze sobą, wiatraki w przyczepie chodzą, w nocy 28, w dzień 36 stC. Aktywny kemping zlokalizowany
Dzień relaksu na Węgrzech. Stoimy na najlepszym jak dotąd kempingu, okoliczne baseny termalne nie dają ochłody, ja z poświęceniem oddaję się testowaniu lokalnych winiarni 😉.
Stop 15 – Chorwacja północna – Zadar – 230 km i jesteśmy w nowym miejscu. Niespodziewane spotkanie znajomych z Pucka na zatłoczonej ulicy 😉. Słuchamy organów
Stop 14 – Chorwacja – riwiera Makarska – 50 km i jesteśmy w Chorwacji. Drogi Chorwacji szerokie jak autostrady. Trochę rozczarowują tutejsze „górskie premie” 😉 po naszych
Stop 14 – bez zmian Makarska, dziś Omiś – znów zrobiło się romantycznie – Karlovacko i morze 😉. Risotto z czarną mątwą mistyczne. Prawdziwy kaszub
Stop 13 – Hercegowina – Śpimy na dziko przy sanktuarium. Jeśli mam być szczery to samo sanktuarium zatraciło swoje sacrum, jest głównie biznes. Za to
To prawdziwa perła Bałkan, będąc w Bośni nie wyobrażam sobie nie odwiedzić tego miasta. Wyróżnia je szesnastowieczny most łukowy, stare miasto, poszne jedzenie.
Stop 12 – riwiera Albanii – Livandhi Beach – z żalem opuszczamy Grecję i jedziemy na północ. Pierwsze wrażenie podniecenia mija gdy wjeżdżamy na drogi
Ci co mnie znają wiedzą, że nie czytam instrukcji obsługi (bo mnie
Winien jestem podsumować ten wydawać by się mogło, z mojej subiektywnej perspektywy,
Na Riwierze Olimpijskiej tym razem nie zabawiliśmy zbyt długo choć wyglądało, że
Po bardzo aktywnym dniu przy wraku, kontynuujemy naszą podróż wraz z Ewą
Dziś będzie trochę o historii jednego wraku i wodnego świata z kolejną
Będzie kolejne miejsce nieoczywiste. Po zwiedzaniu Monemvazji, przyszedł czas na znalezienie następnego
W czwartek o 14tej, po południu, w największy skwar, wyruszamy w dalszą
Peloponez odwiedzamy po raz drugi w naszej historii i mam nadzieję, że
Powiem tak rutyna, czyli kolejne piękne miejsce i trochę historii. Na kolejny