Albania – prom – atrakcja
Tego nie da się zobaczyć w Unii Europejskiej, to jest przygoda…!
Tego nie da się zobaczyć w Unii Europejskiej, to jest przygoda…!
Modyfikujemy nasz plan czas wracać na północ – Albania zaskakuje nas ponownie – takiej górskiej premii z przyczepami jeszcze nie mieliśmy. Trasa Transfogarska to pikuś!!!
Stop 11 – Kalami Beach – pierwsza kąpiel w morzu Jońskim, kamping, ładowanie i jedziemy do Albanii. Zdecydowanie wolimy nasze dzikie plaże.
Stop 10 – Meteory – wieczorem dojeżdżamy na miejsce, stajemy w jednym z wielu punktów widokowych, dziewczyny czują się zlekka nieswojo na krawędzi przepaści (nawet
Stop 9 – Trikerion – na końcu półwyspu Pilion. 120km podróży. Bliżej wody jeszcze nie staliśmy. Kolejna unikalna dzika miejscówka, nurkujemy jak w akwarium –
Stop 8 – plaża Velika – po 60 km podróży znów wolność – następny postój na dziko. Po drodze nieplanowane przygody – przejazd z przyczepami
Stop 7 – u podnóża Olimpu – Plaka Beach – po 250 km podróży docieramy na kemping …. to nie to co na dziko –
Opuszczamy Sitonię i jedziemy w kierunku Olimpu, po drodze dzięki Zosi, bo musiała stanąć na „siku”, odwiedzamy jaskinie plejstoceńskie, mijamy Saloniki. Dziś pierwsza noc w
Zmieniamy miejsce, 20 km podróży, jest bliżej do plaży, bo Jarek już narzekał. Kolejne dzikie miejsce. Po wczorajszej burzy z piorunami znowu słońce. Muszę przyznać,
Żyjemy na plaży i póki co nie zmieniamy miejscówki. Widok na morze od strony lądu to coś co lubię. Wschód słońca bezcenny… Temperatura wody 28,
Ci co mnie znają wiedzą, że nie czytam instrukcji obsługi (bo mnie
Winien jestem podsumować ten wydawać by się mogło, z mojej subiektywnej perspektywy,
Na Riwierze Olimpijskiej tym razem nie zabawiliśmy zbyt długo choć wyglądało, że
Po bardzo aktywnym dniu przy wraku, kontynuujemy naszą podróż wraz z Ewą
Dziś będzie trochę o historii jednego wraku i wodnego świata z kolejną
Będzie kolejne miejsce nieoczywiste. Po zwiedzaniu Monemvazji, przyszedł czas na znalezienie następnego
W czwartek o 14tej, po południu, w największy skwar, wyruszamy w dalszą
Peloponez odwiedzamy po raz drugi w naszej historii i mam nadzieję, że
Powiem tak rutyna, czyli kolejne piękne miejsce i trochę historii. Na kolejny