Wczesnym rankiem opuszczamy Węgry. Podróż przez Serbię dłuży nam się niemiłosiernie. Postoje na bramkach, granicy, wydłużają ten tranzyt do 10 godzin. Wynagradzają to widoki za oknami jak wjeżdżamy w Bałkany. Na kolację i nocleg zatrzymujemy się przy restauracji Etno Selo. Bałkańska muzyka, gościnność, jedzenie okraszone rakiją…tak to jest to, za czym tak tęsknimy. Wszystkim polecamy jako stop tranzytowy.
Facebook Comments