Ellada 5 – Gomati, czyli plaża między palcami.

Co by nie mówić to jedyne miejsce na tym wyjeździe, które było zaplanowane. Muszę przyznać, że plaża Nikiti urzekła nas. Długo będziemy pamiętać widok ze skałki gdzie podziwialiśmy wschód słońca. Miejsce z tych do których będę wracał w zimowe wieczory nie raz. Rankiem opuszczamy je i jedziemy 45 kilometrów na północny wschód.
Drogi Sithoni zachwycają, towarzyszą nam strome podjazdy, które gdy wjedzie się na wzniesienie są wynagradzane widokiem turkusowego wybrzeża w oddali. Jadąc na plażę poruszamy się asfaltową drogą, na którą wdzierają się bezpardonowo żółto kwitnące krzewy, które do złudzenia przypominają nasze Żarnowce i wystające na ponad dwa metry różowe oleandry.
Plaża koło Gomati w pierwszej chwili nie zachwyca swoim kamienistym brzegiem ale wystarczy tu pobyć chwilę, żeby poczuć jej magię. Z jednej strony szum morza, za plecami ogród oliwny i nieustający świergot ptaków, z egzotycznym, rodem z dżungli, dźwiękiem cykad i owadów. Słowem raj dla melomana przyrody. Za każdym razem urzeka nas to tak samo…
Cały dzień cieszymy się słońcem i morzem. Na obiad szef kuchni kempingowej proponuje steki wieprzowe, grillowany boczek, szaszłyki z kurczaka po grecku w towarzystwie grillowanej cukinii i niezastąpione greckiej sałatki, przyrządzonej na lokalnych warzywach z prawdziwym serem feta i oliwą z oliwek.
Niestety czas płynie nieubłaganie i jest to nasz ostatni dzień. Jutro czas na 30 godzinny maraton przez Macedonię w stronę Polski…
Jestem tutaj: 40°20.6260’N 23°47.5050’E http://maps.google.com/maps?q=40.34378%2C23.79176
Kilka praktycznych informacji:
– na plaży można zakupić oliwę i zaprawione słoje oliwek wytwarzane z ogrodu przy którym stoicie,
– niedaleko od Gomati znajduje się Ionis, na wjeździe na przeciw Lidla znajdziecie dobrze zaopatrzony sklep greckiej sieci dyskontów. My polecamy zaopatrzyć się tu w sery i oliwki na wagę.
– Do Ionis można się wybrać na obiad. Restauracja Zorba ma dobre ceny.
– dojeżdżając do plaży jest kran z wodą, gdzie bezproblemowo można się zalać. Woda jest bardzo dobrej jakości, zgodnie z zapewnieniami napotkanego lokalnego Szkota… nadaje się do picia.
– ostatnie 300 metrów dojazdu nierówną drogą gruntową, ale każdy da radę
– na wjeździe stoi znak zakazu free camping, ale to nic niezwykłego, w całej Grecji obowiązuje ten zakaz. Dopóki nie będziecie palić ognisk, hałasować, wylewać „kota” po krzakach, nic nie grozi. Właściciele ogrodu oliwnego nie mają nic przeciwko, żeby stać w tym miejscu.
– dostałam pytania jak dajemy sobie radę z opróżnianiem toalety na dziko:
1. na niektórych plażach są toalety, można wieczorem jak wszyscy pojadą do domu opróżnić,
2. stacje paliw często mają toalety na zewnątrz – można skorzystać,
3. toalety przy autostradzie – można skorzystać,
4. Podjeżdżamy na kemping, płacimy za zrzut
5. Nie omijamy ToyToi
6. Mamy zapasową drugą kasetę w garażu kampera – kaseta jest szczelna, nie śmierdzi, przewozimy ją w plastikowej kuwecie
7. Nigdy! nie lejemy w krzaki, skały piach w miejscu gdzie stoimy!
Facebook Comments
Chwileczkę.... wczytuję mapę
Podziel się z innymi tym wpisem:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email
Najnowsze wpisy