Modyfikujemy nasz plan czas wracać na północ – Albania zaskakuje nas ponownie – takiej górskiej premii z przyczepami jeszcze nie mieliśmy. Trasa Transfogarska to pikuś!!! Wdrapujemy się pod górę 10 kilometrów na pierwszym biegu, modląc się żeby się nie zatrzymać pod górę – wąsko, ciasne zakręty i do 16% nachylenia. Później przymusowe stopy na dół i chłodzenie hamulców wodą. Widoki powalają. Finalnie udaje nam się dotrzeć wieczorem przez Czarnogórę do Hercegowiny.
Facebook Comments