Delta Nestru

Delta Nestru – w skrócie znajdujemy miejsce marzenie nie dalej niż 30 kilometrów od poprzedniego.
Jednym z moich znanych twierdzeń jest to, że w Grecji można zanocować co 30 kilometrów na innej plaży. Postanawiamy to sprawdzić i z miejsca przy przystani promowej udajemy się do oddalonej o 22 kilometry delty Nestru.
Geograficznie delta ta oddziela Macedonię od Tracji. Jest to namiastka tego co można zobaczyć w Rumunii na delcie Dunaju, ale też robi wrażenie.
Obszar w którym stanęliśmy jest największym, ściśle chronionym, rozlewiskiem słodkowodnym w basenie morza śródziemnego. Od morza oddziela go w zasadzie tylko wąska piaszczysta wydma tworząca nieskończenie długą plażę.
Rozlewiska są siedliskiem wielu ptaków i jakby Magda tu przyjechała to jej firma zobaczyła by ją najwcześniej na jesieni. 😉 Nam udało się poobserwować żyjące tu w licznym stadzie flamingi różowe, czy pelikany, które do tej pory widzieliśmy tylko w Zoo. Okalające nas mokradła aż kipią życiem. Jak przechadzamy się groblą, woda dosłownie gotuje się od ryb. Jako , że obowiązuje zakaz połowu, idąc obserwujemy jedynie pływające około 20to centymetrowe pstrągowate. Na morskiej plaży za to można znaleźć liczne pozostałości po krabach i piękne muszelki.
Wydawać by się mogło, że w takim miejscu zostaniemy dobrowolnymi krwiodawcami dla licznie bytujących tu komarów, ale co niesamowite Ci krwiopijcy pojawiają się raz dziennie o 20 na godzinę, porządek jak w niemieckiej armii podczas pierwszej wojny światowej. Myślę, że mamy po prostu szczęście.
Jest tu na tyle fajnie, że chyba zastąpimy nasz zwyczajowy pierwszy stop z plaży w Aleksandrini na to miejsce.
C.D.N.
Facebook Comments
Chwileczkę.... wczytuję mapę
{40.934110,24.566420}
Podziel się z innymi tym wpisem:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email
Najnowsze wpisy