Majówka dzień 1 – Suwalszczyzna

W tym roku na majówkę postanowiliśmy wybrać się na Suwalszczyznę. Tym razem zebraliśmy się dopiero wieczorem, gdy większość weekendowiczów dojeżdżała już na swoje upatrzone miejsca. Tradycyjnie decyzja o tym, gdzie stajemy zapadła po drodze – wypadło na miejscówkę nad kanałem Augustowskim.
Na miejscu byliśmy grubo po północy ale tym razem dojazd był bez większych przygód. Umęczeni zgasiliśmy światło i padliśmy. Rankiem przywitał nas słoneczny dzień. Okazało się że zaparkowaliśmy w pięknym miejscu nad samym kanałem.
Szybkie śniadanko i wyruszamy na naszą pierwszą wycieczkę rowerową. Jadąc brzegiem kanału wjeżdżamy do rezerwatu Perkuć. Jak tu pięknie! Kanał biegnie przez las, to tu to tam rozszerza się tworząc jeziora o nazwach jakich i tak nie spamiętamy. Dookoła wybucha wiosna, kwitną zawilce, kaczeńce, ptaszki radośnie hałasują. Na uwagę zasługują liczne śluzy na kanale, które go spiętrzają. Zaskakuje nas pozytywnie stan techniczny tych miejsc i zadbane podwórka. Nie chcę się nikomu narażać ale obejścia i okolica jest dużo bardziej zadbana od naszych Kaszub. 20 kilometrów w siodełku mija nie wiedzieć kiedy.
Na obiad postanawiamy odwiedzić pobliski Augustów, który nie raz zachwycał nas swoją kuchnią. Restauracja Ruda Kura ucieszy podniebienia najbardziej wybrednych. Tą niepozorna restauracja oferuje wyborne dania polskiej kuchni w nowoczesnym wydaniu i co istotne sporo tu miejsca do parkowania, co w naszym wypadku jest nie bez znaczenia. Zajadamy się pysznym kremem z rzodkiewki, zupą chlebową, na danie główne bierzemy hity – chrupiący boczek, gulasz z dzika i podsmażaną na masełku pierś. Specjalnie dla nas wszystko jest podane w wersji keto.
Po obiedzie jedziemy nad Wigry ale o tym już w następnym poście.
Facebook Comments
Chwileczkę.... wczytuję mapę
{53.907635,23.269758}
Podziel się z innymi tym wpisem:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email
Najnowsze wpisy