Wyruszyliśmy planowo ale Obwodnica nie zawiodła…godzinka opóźnienia. Nie daliśmy się i zatrzymaliśmy się na odpoczynek gdzieś pod Nowym Sączem. Dziś szybkie śniadanko, poranek z pięknymi widokami na góry, doliny, równiny, winnice. Teraz czas na relaks przy Tokajskim winie…mmm.
I oto jesteśmy w Nyíregyházie. 1001km od domu. Zgrana z nas ekipa.
Facebook Comments