Wszystko co dobre szybko mija, jedziemy na północ. Jak na północ, to czemu nie wschodem Polski. I tak oto rodzi sie nowy, spontaniczny plan – może by pojechać przez Chełm Lubelski i odwiedzić naszych bliskich? Czemu nie. Zbliżając się do Krosna wpadamy na pomysł, żeby odwiedzić hutę szkła. I tu przekonujemy się, że każde miejsce jest na swój sposób wyjątkowe. Warto odwiedzić te miejsce i podmuchać banieczkę szkła, przejść się po zabytkowych podziemiach. (Uwaga: Zwiedzanie trzeba zgłosić wcześniej – najlepiej telefonicznie) Taką wolność daje tylko karawaning. Po zwiedzaniu szukamy miejsca do spania. Stajemy na leśnym parkingu w Krościenku. I tak oto spędzamy pierwszy nocleg „na dziko”. Jest super! Nie ma światła ale organizujemy znicze z pobliskiego sklepu i robi się „romantycznie”.
Bawaria – podsumowanie i trochę o karawaningu w Niemczech
W skrócie co było najlepsze i trochę moich przemyśleń o karawaningu. Podczas naszego wyjazdu do