Rankiem opuszczamy Krosno i zmierzamy w kierunku Chełma Lubelskiego. Warto wspomnieć o wyjątkowej restauracji Klemens w Szczebrzeszynie. Jak do tej pory nie jedliśmy nigdzie takich dobrych pierogów ruskich, poza domem. Po obiadku docieramy do Chełma, gdzie cieszymy się wspólną bliskością. Jest Duch Bieluch, jest Bazylika, …, jest wspaniale. Niestety czas mija nieubłaganie i musimy jechać na drugi kraniec Polski, pod Gniezno, oddać przyczepę i zakończyć naszą pierwszą wyprawę. Dziś wiemy, że napewno nie ostatnią. Świat jest piękny, a każde zwykłe miejsce na swój sposób wyjątkowe!
Facebook Comments