Dzień relaksu na Węgrzech. Stoimy na najlepszym jak dotąd kempingu, okoliczne baseny termalne nie dają ochłody, ja z poświęceniem oddaję się testowaniu lokalnych winiarni 😉. Cóż taki miły obowiązek. Węgry nie tak zatłoczone i o połowę tańsze od Chorwacji
Facebook Comments