Kierunek południe tak można powiedzieć o dzisiejszym dniu. Wczesnym rankiem zbieramy się spod Kruszynian i wyruszamy w dalszą podróż, najpierw przez Puszczę Białowieska, a później przez kresy, a raczej bezkresy Polski. To drugi raz w tym roku jak przemierzamy te tereny. Co ciekawe, pola wyglądają zupełnie inaczej niż miesiąc temu. Nie ma już rumianków, a zboża złocą się na polach. To tu, to tam żniwa się rozpoczęły… Sycimy się widokami za oknami i przemierzamy Podlasie i wjeżdżamy na Lubelszczyznę. Łąki, pola, drewniane domy, cerkwie i kościoły… pięknie tu. Na noc stajemy w Dubience, znanej z naszej ostatniej wyprawy na Roztocze. Komary biorą krew jak w stacji krwiodawstwa, wieczór zmuszeni jesteśmy spędzić pod dachem przyczepy. c.d.n.
Facebook Comments