Rankiem opuszczamy deltę Dunaju i jedziemy dalej na południe. Po 123
kilometrach z małymi przygodami docieramy nad morze Czarne. Plażujemy, grillujemy, odpoczywamy. Plaża piaszczysta pełna muszelek.
Facebook Comments
Rankiem opuszczamy deltę Dunaju i jedziemy dalej na południe. Po 123
kilometrach z małymi przygodami docieramy nad morze Czarne. Plażujemy, grillujemy, odpoczywamy. Plaża piaszczysta pełna muszelek.
Ci co mnie znają wiedzą, że nie czytam instrukcji obsługi (bo mnie parzą), nie odmawiam
Winien jestem podsumować ten wydawać by się mogło, z mojej subiektywnej perspektywy, krótki wyjazd. W
Na Riwierze Olimpijskiej tym razem nie zabawiliśmy zbyt długo choć wyglądało, że tak może być,
Po bardzo aktywnym dniu przy wraku, kontynuujemy naszą podróż wraz z Ewą i Dominikiem. Niestety,