Opuszczamy Brasov i dalej zmierzamy na wschód. Już wiem, że to nie ostatnia nasza podróż w te strony. Jadąc w stronę Bułgarii zmuszeni jesteśmy przejeżdżać przez Bukareszt. Nie wiem jak, ale udaje nam się przejechać przez tą dżunglę samochodów, rond bez zarysowania, choć często traciłem nadzieję. Wieczorem po pokonaniu mostu na Dunaju docieramy do niedaleko oddalonej od Ruse krainy szczęśliwości naszych przyjaciół. Korzystając z ich gościnności zatrzymujemy się pod domem. Kilka dni relaksu, zwiedzania okolic,… jest wspaniale!
Poznajemy wspaniałych ludzi, strzelamy z łuku, rysujemy, biesiadujemy, odpoczywamy…
Dla Agatki to podróż sentymentalna, odwiedzamy starych znajomych w Nikołowie, później stajnię koni sportowych Pana Ivaylo. [Edit 2019] I tu chyba po raz pierwszy zakjiełkował pomysł jazdy konnej, która za kilka lat stanie się naszą kolejną pasją.