Dziś ten dzień w którym wyruszamy w naszą kolejną grecką przygodę. Niektórzy zapytają nas dlaczego jedziemy kolejny raz do tego kraju? Jak można tyle razy jeździć w tym samym kierunku? Czy się Wam to nie nudzi? Ciągle to samo? Tak daleko? Nie warto zobaczyć coś innego?
Powiem tak byłem już to tu, to tam. Ci którzy mnie znają wiedzą to na pewno. Jak wielu z Was zobaczyło, nie jesteśmy typami podróżników, którzy muszą zaliczyć tu i teraz wszystkie atrakcje, którzy mają rozpisany plan każdego dnia, co i jak. Kochamy tą wolność jaką daje karawaning, to nieznane jutro, te widoki za oknami każdego dnia, ciepłe morze, wysokie góry, kawę o wschodzie słońca, dobre jedzenie, wspaniałych ludzi, spacery…a przy okazji trochę historii.
Ktoś napisał, że tylko plaża, drogi i kawa przez słomkę. Może i miał rację?
Moja odpowiedź na to jest, że Grecja jest jak dobra potrawa, warto ją smakować po kawałku, tak, żeby zachować jej smak jak najdłużej…
Dlatego po tym przydługim wstępie zapraszam w tym roku na podróż z nami na Lefkadę, Kefalonię i oczywiście Peloponez. A czy będzie fajnie to zobaczymy… obiecuję pokazać to wszystko „niebiesko na białym”, bez lukru, takim jakie jest…
Dzień pierwszy Riwiera Olimpijska GPS:
39.944108,22.713625
Facebook Comments