W drodze na Evię – Larisa

Będzie trochę historii i jedziemy dalej na południe.
Zwykle po długiej trasie stajemy na dwa dni w jednym miejscu, żeby odpocząć. Nie inaczej było i tym razem. Drugiego dnia ku naszemu zaskoczeniu dołączają do nas Alina i Tomek z Igorem, którzy podróżując z zachodniego wybrzeża, przeczytali mój poprzedni przydługi post. Spędziliśmy uroczy wieczór pod gwiazdami w towarzystwie huku fal i podróżniczych opowieści. Serdecznie pozdrawiamy.
Późnym przedpołudniem ruszamy na południe. Nie mamy jeszcze wybranego następnego miejsca na postój, zobaczymy co da nam los.
Za pierwszy cel obieramy niedaleko położoną Larisę. Zawsze wcześniej mijaliśmy ja bokiem. Niespiesznie bocznymi drogami sycimy oczy pięknymi widokami gór.
Dr. Google podpowiada, że Larisa to miasto w środkowej Grecji na nizinie Tesalskiej z największym amfiteatrem w Grecji. Miasto sprawia wrażenie zaniedbanego, główne antyczne atrakcje są zamknięte, a na środku amfiteatru stoi dźwig. Całe szczęście, że to tylko 10 minut z buta od kampera, którego pozostawiliśmy na pobliskim parkingu w parku.
Ruiny jak ruiny. Pełno takich w całej Grecji. Dla ludzi o bogatej wyobraźni mogą być przedmiotem ekscytacji ale dla nas mniej.
Przyjechaliśmy tu jednak jeszcze z innego powodu. To w tym mieście część swojego życia spędził Hipokrates. To tu właśnie zmarł. Ów ojciec medycyny żył 400 lat przed naszą erą, a jego tezy są nadal aktualne.
Medycyna w tamtym czasie, różniła się znacznie od dzisiejszej. Hipokrates propagował podejście racjonalne, oparte na obserwacji i wnioskach klinicznych.
Ważną kulturą medyczną z tego okresu była starożytna medycyna egipska. To tam między innymi rozwijał swoją wiedzę nasz bohater. Egipcjanie mieli wiedzę na temat anatomii człowieka i byli w stanie leczyć niektóre choroby oraz wykonywać proste zabiegi chirurgiczne. Ich podejście do medycyny opierało się na połączeniu aspektów magicznych, religijnych i empirycznych. Egipscy lekarze często stosowali ziołolecznictwo, a także korzystali z niektórych substancji mineralnych i zwierzęcych. W północnej części Europy w tym czasie i długo, długo później, medycyna była oparta na magii, religii i wierzeniach.
Przypadły mi do gustu dwa cytaty:
„Zanim kogoś wyleczysz, zapytaj go, czy jest skłonny zrezygnować z rzeczy, które sprawiają, że jest chory.”
„Jeśli jesteś w złym nastroju idź na spacer (jedź kamperem w dal). Jeśli nadal jesteś w złym nastroju idź na kolejny spacer. (jedź ponownie w dal)” 🙂
Po południu już autostradą docieramy do Glify, gdzie kupujemy bilety na prom i przeprawiamy się na północną część Eveii.
Nieźle musieliśmy się natrudzić, żeby znaleźć otwartą restaurację. Nasze trudy zostały za to sowicie wynagrodzone. In plus zaskakują ceny w Grecji. Kilogram grillowanej jagnięciny 30 EUR, Grecki kebab 3,50 EUR, Gyros 6,50 EUR, sałatka grecka na dwie osoby 7,5 EUR….
Okazuje się, że jesteśmy tu jeszcze przed sezonem, który zaczyna się 20 lipca i dlatego wszystko świeci pustkami. Dla nas to bardzo dobra wiadomość, bo nie będzie tłumów turystów.
Wieczorem stajemy w przepięknej scenerii na przeciwko półwyspu Pilion, na którym byliśmy kilka lat temu.
Facebook Comments
Chwileczkę.... wczytuję mapę
{39.63087637786695,22.41705170898439}
Podziel się z innymi tym wpisem:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp
Share on email
Email
Najnowsze wpisy